PiS i SLD „wycinają” liderów ze swoich list
Szef PiS w radzie miasta Marek Makuch zniknął z listy kandydatów do Rady Warszawy. SLD tuż przed rejestracją list wykreślił kilku działaczy.
W PO karty są już rozdane. Wiadomo, kto startuje do Rady Warszawy i dzielnic. A w SLD i PiS dochodzi do zaskakujących zmian.
Przewodniczący klubu PiS w Radzie Warszawy – jeden z tzw. jastrzębi – miał być liderem w okręgu na Woli. Wczoraj okazało się, że zniknął nie tylko z pierwszej pozycji, ale do rady miasta nie wystartuje w ogóle. Jego miejsce zajął Michał Serzycki, były generalny inspektor ochrony danych osobowych i wiceburmistrz Woli. – To efekt wewnętrznych konfliktów w radzie miasta. Ponoć duży udział w wyrugowaniu Makucha miała Olga Johann – słyszymy nieoficjalnie w kuluarach rady miasta. Oficjalnie nikt w PiS nie mówi nic. – Ten, kto się odezwie, też może pożegnać się z miejscem na liście – słyszymy. – Nie komentuję sytuacji – stwierdza sam Makuch.
Ten jeden z najbardziej rozpoznawalnych radnych PiS został ostatecznie zdegradowany do rady dzielnicy. Niespodzianek na listach PiS ma być więcej. M.in. z Bemowa wystartuje Maciej Wąsik (były wiceszef CBA). W SLD jest też kilka ofiar personalnych porachunków. Do miasta nie wystartuje np. wiceszef rady Warszawy Marek Rojszyk. Od ośmiu lat startował z Mokotowa. Tym razem miał już obiecaną „jedynkę” na Bemowie. Ale prezes Sojuszu Grzegorz Napieralski musiał wywiązać się z zobowiązań wobec partnerów, z którymi wystawia wspólne listy. Mokotów oddał więc Zielonym (Krystianowi Legierskiemu), a Bemowo Partii Kobiet (Katarzynie Kądzieli). Rojszykowi została dzielnica.
Mimo wcześniejszych uzgodnień wewnątrz partii na liście SLD nie znalazł się też wieloletni radny Targówka Witold Harasim. Wbrew ustaleniom partii, pełnomocnik SLD w momencie rejestrowania list sam zmienił skład. Wyrzucił dwa nazwiska i wpisał inne. Podobnie w Ursusie. – Taka samowola zakończy się sądem partyjnym i wnioskiem o wykluczenie pełnomocników z SLD – zapowiadają działacze.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.